• Stare Łazienki

 Budynek, w którym mieszczą się biura Zarządu i dyrekcji spółki akcyjnej Zakładu Leczniczego „Uzdrowisko Nałęczów”, to dzisiaj obiekt o nikłych śladach budowli stylowej. Wielokrotne przebudowy, [...]

pozbawiły go dawnych walorów architektonicznych. Jeszcze w latach 60. i 70. XX wieku zwany niemal powszechnie „oficyną,” […] dzisiaj jest po prostu już tylko „dyrekcją”, siedzibą Spółki. A przecież jest to budowla zwana niegdyś „zamkiem”, „zamkiem starościńskim”, „kamienicą”, „murowanym dworem,” a po 1771 roku „starym pałacem”, bardzo rzadko, „pawilonem,” i jeszcze później „oficyną pałacową”.

Tak ów stary pałac alias pawilon opisany był w rejestrze „Rzeczy ruchomych y nieruchomych śmiercią niegdy JW Antoniego Małachowskiego Woiewody Mazowieckiego pozostałych przez JW Katarzynę z Działyńskich Małachowską Wojew. Mazow. Tego Małżonkę spisany,” który został sporządzony w marcu 1797 r.: „1 pawilon przy tym pałacu osobny murowany na lewey ręce stoiący także o iednym piętrze, dolne mieszkania sklepione. Gurne z sufitami trzcinowymi, pod tym pawilonem piwnice murowane sklepione, dach na nim gontami pobity stary zły, w ktorym znayduie się mieszkań z garderobą y skarbcem Nr 12. Podłogi w gornych mieszkaniach sosnowe taflowe w krzyżach dębowych, zaś w donych z tarcic długich, oprocz skarbcu w ktorym y w kurytarzach iest posadzka z cegły. Piecow z białych kafli reparacyi potrzebuiących Nr 6 ...”
Nowe centrum administracji, [po grodzie wybudowanym na Wzgórzu Poniatowskiego, a następnie przeniesionym na Wzgórze Kościelne] zredukowane do lokalnych funkcji gospodarczych, wybudowano na wzgórku dominującym nad dolinami obu rzek, dzisiejszej Bystrej i wpadającej doń Bochotniczanki. Miało to miejsce zapewne w 1 połowie XIV wieku i na pewno nie później, jak zaraz po lokacji Bochotnicy na prawie niemieckim, z czym wiąże się powstanie, przy siedzibie zarządcy majątku, tutejszego folwarku.
Nie jest znana, nawet przybliżona, data budowy nowej siedziby włodarzy Bochotnicy. Powstanie murowanej budowli, warownej wieży o podstawie mającej kształt prostokąta zbliżonego do kwadratu, datować można na okres od połowy XIV do połowy XV w. Z czasem obok owej wieży obronnej, zwanej zamkiem, stanął drewniany dwór (bardziej funkcjonalny i nie zawilgocony, jak murowany zamek). Wieża, o grubych murach i sklepionych na par-terze sufitach, obok funkcji mieszkalnych, spełniała rolę schronu i miejsca ostatniej obrony mieszkańców dworu i folwarku przed najeźdźcą. Wieża posiadała także piwnice z murowanymi lochami, podziemnymi chodnikami, którymi można było wydostać się na zewnątrz. Przed 1693 rokiem [po pożarze wieży] zamek przebudowano, dostawiając do części starej, od zachodu część nową, już bez sklepionych sufitów.
Pod starą częścią zamku alias oficyny, jeszcze do końca lat 50. ubiegłego wieku znajdowały się dwukondygnacyjne, głębokie piwnice, obmurowane dużą gotycką cegłą. Z piwnic tych wychodziły 3 obmurowane korytarze lochów. Pierwszy prowadził na południowy-wschód, w kierunku dzisiejszego „Pawilonu Angielskie-go”, drugi na południowy stok płaskowzgórza, gdzie usytuowany jest dzisiaj dwór Górskich [przebudowany w 1880 r. z browaru z gorzelnią], trzeci na południowy-zachód, gdzie stoi budynek zrekonstruowanego pawilonu „Werandki”. Ten ostatni korytarz, jak się wydaje, był najdłuższym tunelem, który służył na pewno, jako droga ucieczki z
oblężonego zamku.
Jako 10-12 letni chłopcy, zazwyczaj we dwóch, trzech, wędrowaliśmy tymi korytarzami, oświetlając drogę świecami, bądź latarkami, ale dopiero po przejściu z piwnic do lochów, żeby nas nikt z mieszkańców oficyny nie zauważył. Staraliśmy się dotrzeć gdzieś dalej, jak myśleliśmy, na skraj stoku, w pobliże łąki nad Bystrą. W dalszej części najdłuższego tunelu
(na pewno miał sto kilkanaście metrów) musieliśmy przedzierać się przez zwały gruzu, oderwanego ze sklepienia lochu, ale po kilku metrach czekało nas jeszcze większe usypisko cegieł. Nigdy nie udało się nam dotrzeć do celu. Wówczas, to jest przed 1958, a może jeszcze do roku 1960, były dwa wejścia do piwnic i lochów. Jedno z budynku oficyny, drugie z zewnątrz kilkanaście metrów od południowej elewacji budynku. Gdy tak penetrowaliśmy lochy, zaczęto przebudowę piwnic na pomieszczenie kotłowni, z boksem na zsyp węgla. Wiązało się to z przebudową pałacu Małachowskich. Nim zamurowano wejścia z piwnic do lochów, pod drugim poziomem jednej z nich odkryto przypadkowo małe, bardzo nisko sklepione pomieszczenie, rodzaj piwniczki, a w niej mnóstwo ludzkich kości (sic!) I tam też się wśliznęliśmy, nim je robotnicy i, jak mniemam, służby archeologiczne zdążyły zabezpieczyć. Te usypane w stos ludzkie czaszki i kości nie dały nam później w nocy spać. Brrr! Jakie ich były dalsze losy? Doprawdy nie wiem!
Z podziemnej wędrówki wróćmy na górę, do komnat zamkowych, gdzie mieszkali jego właściciele lub zarządcy majątku, a później dzierżawcy i inni jego użytkownicy. […] Nie znamy bliżej daty, ale gdzieś na przełomie XIV i XV w. król […] sprzedał Bochotnicę na wyderkaf Rawitom Ostrowskim. Odkupione od Ostrowskich dobra Zygmunt I Stary sprzedał w 1523 r. Samborzeckim herbu Rawicz, z ich rąk dobra przeszły do Leśniowolskich herbu Roch, następnie do Rostworowskich herbu Nałęcz, od nich do Gałęzowskich herbu Tarnawa. W 1751 r. przechodzą na 105 lat w ręce Małachowskich herbu Nałęcz, i za ich władania majątkiem rozpoczyna się w 1772 r. historia Nałęczowa. Kolejni właściciele mieszkali, lub przebywali tu krótko, już w nowym pałacu.
Należy również odnotować, że mury zamku alias starego pałacu gościły, w różnym okresie dziejów Bochotnicy/Nałęczowa, kilku możnych ówczesnej Europy. Podczas trzeciej wojny północnej (1700-1721) w 1702 roku przez 5 dni stacjonował tutaj król szwedzki Karol XII. W październiku 1706 r. przebywał naczelny wódz kawalerii rosyjskiej, marzący o koronie polskiej z łaski rosyjskiego imperatora cara Piotra I, książę (plebejskiego ponoć pochodzenia) Aleksander Mienszykow. W czasie I wojny światowej, po przesunięciu się frontu przez Nałęczów, w pierwszych dniach sierpnia 1915 r. na okres niemal dwu tygodni zajął stary pałac na swoją kwaterę dowódca 4. Armii austro-węgierskiej, następca tronu – Jego Cesarska i Królewska Wysokość arcyksiążę Józef Ferdynand Habsburg. W innych latach, przed I i II wojną światową w starym pałacu (oficynie) mieszkał personel zakładu leczniczego. Po latach okupacji niemieckiej oficyna nadal pełniła tę funkcję. Później, po remoncie i niefortunnej przebudowie, [w1975 r.] umieszczono w niej biura Państwowego Przedsiębiorstwa „Uzdrowisko Nałęczów”. Obecnie w budynku znajdują się biura dyrekcji Zakładu Leczniczego „Uzdrowisko Nałęczów” S.A...

fot. 1 Nałęczów. Dawny zamek starościński, 2011 r., Fot. J.M. Sołdek
fot. 2 Nałęczów. Sklepienie sufitu parteru zamku (oficyny), 2012 r., Fot. J.M. Sołdek

*
Fragment książki Jerzego Michała Sołdka: Osobliwości, zagadki i tajemnice Nałęczowa. Nałęczowscy powstańcy Sybiracy 1863, wydawnictwo Towarzystwo Przyjaciół Nałęczowa, Nałęczów 2013.